Od Wolontariuszki do nauczycielki, która zachęca do udziału w Akademii


O tym, jak ten program społeczny nie daje o sobie zapomnieć

Pani Jolanta, kiedyś pełniła rolę Wolontariuszki Akademii Przyszłości. Dziś jako nauczycielka matematyki wprowadziła Akademię do swojej szkoły podstawowej. Z rozmowy z nią dowiecie się: w jaki sposób Koordynatorka Szkolna zachęca Dzieci do programu, jakie zmiany dostrzega w Podopiecznych Akademii pod wpływem Wolontariuszy_ek i wiele, wiele więcej.

Pani Jolanta pracuje jako nauczycielka matematyki w Szkole Podstawowej w Radomiu, dodatkowo jest Koordynatorką Szkolną, która od pięciu lat współpracuje z Akademią Przyszłości. Wcześniej przez dwa lata była Wolontariuszką Akademii. Rola Koordynatorki Szkolnej polega na wspieraniu działań Wolontariuszy_ek Akademii oraz rekrutacji Dzieci do Programu. P. Jolanta w tym roku pełniła też rolę Rekruterki Wolontariuszy i Wolontariuszek.   

Magdalena Bogusz, Stowarzyszenie WIOSNA: Jak długo współpracuje Pani z Akademią Przyszłości?

Pani Jolanta, Koordynatorka Szkolna: Studiowałam w Kielcach matematykę na kierunku nauczycielskim – na drugim i trzecim roku studiów, czyli w 2007 i 2008 roku, podjęłam współpracę z Akademią Przyszłości jako Wolontariuszka. Spotykałam się z dziewczynką. Bardzo mi się spodobała ta forma wolontariatu. Widziałam, że Dziecko cieszy się ze spotkań ze mną, że daje mu to dużo satysfakcji oraz wzmacnia poczucie własnej wartości. 

Wspieraj Dzieci z Akademii Przyszłości,
by nie czuły się same w budowaniu wiary w siebie.

Ufunduj Indeks dla Dziecka z Akademii Przyszłości
i daj mu szansę na lepszą przyszłość.

A co najbardziej podobało się Pani w tym programie?

To, że spotkania są 1 na 1. W ich trakcie możemy rozwiązać trudności Dziecka. Możemy do niego indywidualnie podejść i pomóc mu poszerzyć wiedzę i odkryć talenty. Ta forma wolontariatu bardzo mi się spodobała. Potem miałam przerwę, bo urodziłam własne Dzieci. Kilka lat później podjęłam pracę w szkole. Po przepracowaniu jednego roku szkolnego stwierdziłam, że byłoby fajnie, jakby w naszej szkole też była Akademia Przyszłości. Napisałam do Akademii, czy jest taka możliwość. Dostałam informację zwrotną – pamiętam do tej pory – że tak, dziękują za zgłoszenie. Porozmawiałam z Panią Dyrektor, która wyraziła zgodę.  To już 5. edycja Akademii w mojej szkole. 

Jakie dodatkowe role pełniła Pani i może nadal pełni w ramach programu?

Od 5 lat jestem zarówno Liderką, czyli organizuję pracę Wolontariuszy i Wolontariuszek, jak i Koordynatorką Szkolną. Od tego roku zostałam też Rekruterką, ponieważ chciałam rekrutować swoich Wolontariuszy i Wolontariuszki. Dzięki pracy jako Rekruterka udało mi się poznać też wielu ciekawych ludzi. 

Powiedziała Pani o zaletach Akademii z perspektyw Wolontariuszki, którą była Pani na początku. A jakie korzyści z udziału w Akademii, widzi Pani z perspektywy Koordynatorki Szkolnej?

Widzę więcej efektów niż Wolontariusze i Wolontariuszki. A to dlatego, że Wolontariusz_ka spotykając się z Dzieckiem, tylko częściowo widzi, że na przykład Dziecko lepiej radzi sobie z nauką, z emocjami, ma większe poczucie wartości. Ja mam dostęp do e-dziennika i widzę też lepsze oceny u Dzieci. 

Rozmawiając z Dziećmi, słyszę, jak one czekają i cieszą się na te spotkania z Wolontariuszami_kami. Jak ekscytują się wydarzeniami kolegialnymi, czyli wycieczkami w większej grupie Dzieci i Wolontariuszy_ek. Pytają, kiedy będzie kolejne wyjście. Dzieci cieszą się, jak dostaną jakiś upominek, jak ktoś spędzi z nimi czas. Zwykle spędzamy ten akademiowy czas kreatywnie, miło i wesoło. Dzieci, będąc w Akademii, czują się wyróżnione spośród innych Dzieci w szkole. Na ok. 300 uczniów i uczennic tylko 12, a w tym roku więcej, bo 15  uczestniczy w Akademii. 

Proszę zdradzić, co mówi Pani Dzieciom o Akademii, żeby je zachęcić do udziału w programie? 

Tłumaczę im, że są w Akademii Przyszłości, ponieważ chcemy odkryć ich talenty.  Pomóc im, jeżeli mają jakieś trudności z nauką. One czują, że jest to wyróżnienie. Wiedzą też, że mają pewne obowiązki: muszą przychodzić regularnie na te spotkania, nie wolno im opuszczać spotkań bez jakiejś ważnej przyczyny. Uczymy w ten sposób Dzieci samodzielności i odpowiedzialności. Staramy się doceniać każdy najmniejszy sukces. 

Czy pamięta Pani jakąś historię Podopiecznego albo Podopiecznej, w której widać zmiany dzięki spotkaniom z Wolontariuszem lub Wolontariuszką?

Pamiętam taką historię. Dziewczyna skończyła już szkołę podstawową i poszła do szkoły średniej. Marcelina była w Akademii Przyszłości 3 lata. Miała Wolontariuszkę, która studiowała psychologię. Była w rodzinie zastępczej, ale miała kontakt ze swoimi biologicznymi rodzicami. To wszystko było dla niej trudne. Biologiczni rodzice zaniedbywali swoje obowiązki, przez co podczas spotkań w Akademii Przyszłości, okazywało się, że na przykład Marcelina jest w klasie szóstej, a nie potrafi wymienić miesięcy po kolei, czyli na pewnym etapie ktoś, coś zaniedbał i to wychodziło na tych spotkaniach. W rodzinie zastępczej wychowywana była surowo. Natomiast na spotkaniach w Akademii Marcelina mogła sobie szczerze porozmawiać ze swoją Wolontariuszką. Ona udzielała jej wsparcia psychologicznego, pomagała jej w nauce. 

Na lekcjach matematyki dostrzegłam zmiany w tej dziewczynie. Ona już nie zabiegała o uwagę tak jak wcześniej. Ona tę uwagę otrzymywała na spotkaniach z Wolontariuszką.  Widziałam, że Marcelina docenia to, że jest w Akademii i to, co dla niej robi ta Wolontariuszka. Mi też dziękowała jako Koordynatorce Szkolnej. Było widać, że dziewczyna chce coś zmienić. I dzięki tym spotkaniom dojrzała, zrozumiała, że wygłupianie się na lekcji i próbowanie za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę, nie prowadzi do niczego dobrego. Tylko wręcz przeciwnie, dostaje uwagi i złe oceny. Ona to właśnie dzięki tej Wolontariuszce zrozumiała, że nie tędy droga. Wziąła się za naukę, uspokoiła się i wyciszyła. Było widać, że jej to bardzo pomogło. I na koniec, jak już odchodziła ze szkoły, bardzo dziękowała Wolontariuszce i mi za wszystko. To był taki piękny przykład tego, że Akademia Przyszłości naprawdę działa.

Bardzo miło słyszeć takie słowa. A czy Rodzice/Opiekunowie dostrzegają zmiany w swoich Dzieciach dzięki Akademii, jakie opinie słyszy Pani od nich?

Rodzice/Opiekunowie są bardzo wdzięczni. Na koniec edycji, jak mamy Galę Sukcesów, to wtedy zdarza się, że ja dostaję bukiet kwiatów, a Wolontariusze i Wolontariuszki czekoladki. Oczywiście, ja tego nie wymagam i jest mi wtedy niezręcznie, ale to jest też dowód na to, że ten program, to jest ogromna pomoc, bardzo duże wsparcie. Niektórzy Rodzice/Opiekunowie zabiegają o to, żeby ich Dziecko było w Akademii. Bardzo im na tym zależy, bo widzą efekty. Widzą, że Dziecko jest zaopiekowane, że ma kogoś, kto się nad nim pochyli. Dziecko czasami powie więcej Wolontariuszowi czy Wolontariuszce niż własnym Rodzicom/Opiekunom. Czasami Rodzic/Opiekun na przykład nie widzi, że Dziecko sobie z czymś super radzi, a Wolontariusz_ka mu to przekazuje i zaczynają w tym kierunku jakoś wspólnie działać. Rodzice/Opiekunowie czasem zapisują Dzieci na jakieś zajęcia dodatkowe, dzięki właśnie informacji od Wolontariusza_ki. 

Bardzo dziękuję za rozmowę i opowiedzenie o tym, jak w praktyce działa program i jak świetne efekty przynosi. 

Wspieraj Dzieci z Akademii Przyszłości,
by nie czuły się same w budowaniu wiary w siebie.

Ufunduj Indeks dla Dziecka z Akademii Przyszłości
i daj mu szansę na lepszą przyszłość.

To również Cię zainteresuje: