Wolontariat z Dziećmi w Akademii – to piękne spotkania i przemiany


„Dzięki Pani Kai nauczyłam się wiary w siebie, pewności, dostrzegania małych sukcesów” – mówi Dominika, Podopieczna Akademii i wspomina: „Wiedziałam, że nie jest tylko Wolontariuszką a przyjaciółką”. Wolontariuszka Kaja dodaje: „Obie możemy się uczyć i rozwijać. Moja Podopieczna pokazuje mi, że warto być wytrwałą, wkładać całe swoje serce w pracę i nie poddawać się w drodze do spełniania marzeń. Dzięki niej wierzę, że to, co robię ma sens. I wiem, że pomaganie innym sprawia dużo radości”. 

Z okazji Dnia Bloga – 31 sierpnia – publikujemy list Dominiki, Podopiecznej Akademii, która napisała go specjalnie dla czytelników_czek bloga oraz refleksje Kai, jej Wolontariuszki. Obie dziewczyny szczerze napisały o swojej przyjaźni i doświadczeniach w Akademii. 

Bądź dorosłym w życiu Dziecka, który „wysłucha, wesprze i pokaże, że wierzy w jego możliwości. Okazuje się, że Dominice wiele więcej nie potrzeba, aby faktycznie zaczęła działać i z pasją osiągała swoje cele” – mówi Wolontariuszka.

Zostań Wolontariuszką lub Wolontariuszem Akademii Przyszłości i wspieraj Dziecko, które nie wierzy w siebie. To już ostatni moment, by wysłać swoje zgłoszenie. Jak? To proste!

Cześć, 

mam na imię Dominika i chcę wam opowiedzieć o mojej przygodzie w Akademii Przyszłości. Wszystko zaczęło się, gdy pewnego dnia wypełniłam formularz z informacjami o sobie w ramach rekrutacji do Akademii, w którym napisałam, że chcę zostać piosenkarką. Szczerze nie byłam do tego przekonana, ponieważ najpierw chciałam być malarką, ale z czasem jednak wiedziałam, że chcę śpiewać i wiąże z tym swoją przyszłość. 

Moje pierwsze spotkanie z Panią Kają (moją Wolontariuszką) odbyło się zdalnie 6 listopada 2020 roku. Wtedy była pandemia i musiałyśmy się spotykać się na odległość, widzieć przez kamerkę. Przed spotkaniem czułam stres i nie mogłam się doczekać, aż ją zobaczę i poznam. Więc jak wybiła godzina 15:00, połączyłam się i bardzo się cieszyłam, że w końcu mogłam ją poznać. Zaczęłyśmy ze sobą rozmawiać na różne tematy, a później grałyśmy w grę „Mapa Przyszłości”(wewnętrzna gra w Akademii). Na koniec naszych zajęć Pani Kaja wskazała mój sukces i wpisała go do Indeksu Sukcesów i się pożegnałyśmy.  

Jak odeszłam od komputera bolała mnie buzia od ciągłego uśmiechu, ale byłam zadowolona i szczęśliwa. Kolejne spotkania zawsze zaczynały się od pytania: „Czy zdarzyło się coś miłego przez ten tydzień?”, ale ja nie umiałam znaleźć żadnego dobrego doświadczenia, żadnego sukcesu. Dzięki pomocy Pani Kai zawsze udało się dostrzec jakiś mały sukces, np. dobrą ocena z danego przedmiotu. Oprócz rozmowy były też jakieś zadania, których się podejmowałam. Oczywiście miałam trudności, ale dawałam radę.  

Teraz przejdę do pierwszego spotkania na żywo, gdzie razem z moją Wolontariuszką poszłyśmy na rolki i jeździłyśmy po Błoniach. To wyjście sprawiło, że bardziej się poznałyśmy, zaczęłam jej ufać i też otwierałam się i opowiadałam o moim życiu. Wiedziałam, że nie jest tylko Wolontariuszką a przyjaciółką, której mogłam o wszystkim powiedzieć. Spędziłyśmy miło dzień i każda z nas była szczęśliwa. I właśnie po tym spotkaniu już się nie stresowałam, gdy czekałam na nasze zajęcia.  

Widywałyśmy się w poniedziałki o 7.00, czyli przed moimi zajęciami. Zawsze zaczynałyśmy od rozmowy albo przegadałyśmy całą godzinę lekcyjną, czyli 45 minut, też były zadania, gry. Czasami śpiewałam, różnie to było.  

Nasza relacja jest na świetnym poziomie, ponieważ ja czuję, że Pani Kaja jest najlepsza dlatego, że dzięki jej wsparciu oraz pomocy osiągnęłam dużo sukcesów, widzę też w sobie ogromną zmianę.  

To jest teraz czas by powiedzieć, co osiągnęłam dzięki Akademii. Miałam pierwszy raz okazję wziąć udział w sesji zdjęciowej i wywiadzie. To było coś niesamowitego, mogłam się poczuć jak prawdziwa gwiazda.  

Dwukrotnie wzięłam udział w Międzyszkolnym konkursie Piosenki Europejskiej i otrzymałam wyróżnienie. Miałam też przyjemność napisać swój pierwszy artykuł do gazetki. Jak się o tym dowiedziałam to byłam bardzo szczęśliwa i od razu zaczęłam pisać. I to był moment, w którym zaczęłam się niecierpliwić, ponieważ nie mogłam się doczekać efektu.  

Zaczęłam też chodzić do Młodzieżowego Domu Kultury, gdzie mam zajęcia wokalne.  

W następnej edycji Akademii Przyszłości chciałabym przede wszystkim dużo rozmawiać, śpiewać oraz przyłożyć się do nauki. Chciałabym też brać udział w kolejnych wywiadach, pisać artykuły oraz spotykać się poza szkołą, czyli np. jazda na rolkach, a w zimie na łyżwach.  

Dzięki Pani Kai nauczyłam się wiary w siebie, pewności siebie, dostrzegania małych sukcesów. 

Refleksje Kai Wolontariuszki, która raz w tygodniu spotykała się z Dominiką i przyczyniła się do wymienionych przez Podopieczną sukcesów. 

Początki w Akademii Przyszłości 

Zanim poznałam Dominikę, wiedziałam, że ma trudności z matematyką i językiem angielskim, bywa nieśmiała, ale jest wytrwała, pracowita i marzy, aby zostać piosenkarką.  

Ale co z tymi informacjami zrobić, jak zacząć? Towarzyszyły mi wątpliwości – czy mnie polubi? Czy będą jej się podobały moje pomysły na zajęcia? Czy będzie chciała na nie przychodzić? Dużą pomocą w organizacji pierwszego spotkania są materiały zapewniane przez Akademię Przyszłości w postaci gry planszowej, ułatwiającej przełamanie pierwszych lodów i wzajemne zapoznanie się. Wolontariusze_ki mają też dostęp do e-learningów, zestawu pomysłów na spotkania oraz wsparcie Kolegium.  

Pierwsze spotkanie online 

Pierwszy raz spotkałyśmy się z Dominiką  w formie online z powodu pandemii. Zagrałyśmy w grę „Mapa Przyszłości”, w której zadaniem było na przemienne odpowiadanie na pytania o sobie. I choć na początku było trochę niezręcznie, obie nie wiedziałyśmy, czego możemy się spodziewać. Okazało się, że był to początek pięknej relacji, która trwa do dziś. 

45 min. tygodniowo – jak kropla, która ma moc zmiany  

Na przestrzeni czasu nasza relacja i wspólna praca naturalnie zmieniały się i przyjmowały nowe formy. Dla mnie punktem wyjścia były trudności Dominiki w zauważeniu własnego potencjału i siły. Chciałam, aby zaczęła doceniać siebie i znalazła jakiś ważny dla siebie cel. Wierzyłam, że dzięki temu poprawią się także jej oceny.  

Spotykałyśmy się co tydzień na 45 minut online, a ja na każde zajęcia starałam się przygotować jakieś ciekawe zadanie, w którym Dominika mogłaby sprawdzić się i przekonać, że jest zdolna. Często były to zabawy kreatywne, ponieważ wiedziałam, że to właśnie sprawia mojej Podopiecznej radość.  

„Co miłego się wydarzyło?” – padało pytanie raz w tygodniu 

Od naszego drugiego spotkania wprowadziłam pytanie: ,,Co udało Ci się osiągnąć w ostatnim tygodniu? Albo co miłego się wydarzyło?”. Na początku Dominice ciężko było odpowiedzieć i często musiałam jej podpowiadać, ale z tygodnia na tydzień obserwowałam rozwój zdolności Dominiki do zauważania, uznawania i chwalenia się swoimi drobnymi sukcesami. Dziewczynka coraz bardziej się otwierała i coraz chętniej opowiadała o sobie, o swoich wątpliwościach i skrytych marzeniach. Z coraz mniejszym skrępowaniem brała udział w proponowanych przeze mnie zabawach, a po kilku spotkaniach zaśpiewała dla mnie piosenkę. To był dla mnie ogromny sukces. 

Nawet nie spodziewałam się, jakie niespodzianki czekają mnie w kolejnych miesiącach. Z czasem pojawiła się możliwość spotkań na żywo. Było to dla mnie spore ułatwienie w realizacji pomysłów na spotkania. Obie też czułyśmy się bardziej komfortowo, mogąc zobaczyć się twarzą w twarz, bez przeszkadzających problemów z mikrofonem czy połączeniem z siecią. Zazwyczaj spotykamy się w klasie, ale nie tylko. Naszą wspólną pasją są rolki, ale poszłyśmy też razem na łyżwy czy do Kociej Kawiarni.

Z Indeksu Sukcesów Dominiki

  • zauważa, uznaje i chwali się drobnymi sukcesami,
  • zaśpiewała piosenkę przed Wolontariuszką,
  • zgłosiła się do udziału w międzyszkolnym konkursie (Dominika pokonuje tremę i podejmuje próbę spełnienia marzeń),
  • zapisała się na zajęcia wokalne w Młodzieżowym Domu Kultury,
  • otrzymała dobre oceny z przedmiotów, które sprawiały jej trudność,
  • przełamała lęk przed jazdą na łyżwach,
  • CDN 🙂

Ważnym elementem pracy Wolontariusza_ki i Podopieczego_ej Akademii Przyszłości jest zauważanie i utrwalanie Sukcesów tego drugiego. W tym celu każde Dziecko otrzymuje Indeks Sukcesów, który następnie jest uzupełniany na każdym spotkaniu. Sukcesem wartym zauważenia może być konkretne osiągnięcie, ale także na przykład kreatywny pomysł na zabawę lub zabranie głosu na lekcji, gdy wcześniej się tego nie robiło. Ta praktyka ma na celu kontrolowanie postępów Podopiecznego_ej, ale także budowania w nim poczucia sprawczości i osiągnięć.  

Dominika zapisała się do Programu z przekonaniem, że pomoże jej to w spełnieniu największego marzenia, jakim jest zostanie piosenkarką. Chciałam, aby czuła, że i w tym Akademia Przyszłości jej nie zawiedzie, dlatego regularnie ćwiczyłyśmy śpiewanie, rozmawiałyśmy o drogach do osiągnięcia tego celu, planowałyśmy, w jaki sposób moja Podopieczna może się rozwijać wokalnie. Dominika sama pisała teksty piosenek i ćwiczyła śpiewanie na zajęciach oraz w domu, chociaż rzadko, ponieważ się wstydziła.  

Jakie więc było moje zaskoczenie, gdy postanowiła zgłosić się do udziału w międzyszkolnym konkursie piosenki! Byłam z niej taka dumna obserwując, jak systematycznie się przygotowuje, pokonuje tremę i z pewnością siebie podejmuje próbę spełnienia swoich marzeń.  

Ale najwięcej radości sprawiło mi obserwowanie, jak dumna i zadowolona była z siebie Dominika po zdobyciu zasłużonego wyróżnienia. Aby mieć możliwość dalszego rozwoju, w porozumieniu z Rodzicami, Dziewczynka zapisała się na zajęcia wokalne w Młodzieżowym Domu Kultury. Ma już za sobą dwa koncerty, kilka nagrań i kolejny udział w konkursie piosenki. Okazało się też, że moja Podopieczna naprawdę ma w sobie coś z gwiazdy. Jest bardzo szczęśliwa, gdy może wziąć udział w sesji zdjęciowej czy wywiadzie dla Akademii Przyszłości.  

Z chęcią angażuję się w jej promocję, wierząc, że wiele innych Dzieci mogłoby na udziale w Programie bardzo skorzystać. Dominika osiągnęła też w trakcie naszej współpracy wiele mniejszych Sukcesów, takich jak otrzymanie dobrych ocen ze sprawiających jej trudność przedmiotów czy przełamanie lęku przed jazdą na łyżwach. Zauważamy i cieszymy się każdym z nich. 

Więcej o metodzie pracy Kai, czyli jak mądrze wspierać Dziecko w dążeniu do marzeń.

Wystarczy – dorosły, który wysłucha, wesprze i pokaże, że wierzy w możliwości * 

W czerwcu skończyła się moja druga edycja pracy z Dominiką. Z radością mogę powiedzieć, że dla obu stron była bardzo udana. Nasze spotkania polegały ostatnio głównie na rozmowach o ważnych dla mojej Podopiecznej sprawach. Dziewczynka jest szczęśliwa, że ma w swoim otoczeniu osobę dorosłą, która zawsze jej wysłucha, wesprze i pokaże, że wierzy w jej możliwości. Okazuje się, że Dominice wiele więcej nie potrzeba, aby faktycznie zaczęła działać i z pasją osiągała swoje cele. 

W następnym roku szkolnym również planujemy pracować razem.  Postaramy się maksymalnie wykorzystać kolejny rok, aby nasza współpraca dała jeszcze więcej sukcesów i pozostawiła po sobie jeszcze piękniejsze wspomnienia.  

Plany na kolejną edycję Akademii 

W planach mamy: śpiewanie, udziały w konkursach, pisanie artykułów, udzielanie wywiadów i skupienie się na trudnościach w nauce Dziewczynki. 

Dzięki naszej relacji obie możemy się uczyć i rozwijać. Moja Podopieczna pokazuje mi, że warto być wytrwałą, wkładać całe swoje serce w pracę i nie poddawać się w drodze do spełniania marzeń. Dzięki niej wierzę, że to, co robię ma sens. I wiem, że pomaganie innym sprawia dużo radości. 

* Bądź dorosłym w życiu Dziecka, który „wysłucha, wesprze i pokaże, że wierzy w jego możliwości”. Zostań Wolontariuszem lub Wolontariuszką.

Zostań Wolontariuszką lub Wolontariuszem Akademii Przyszłości i wspieraj Dziecko, które nie wierzy w siebie. To już ostatni moment, by wysłać swoje zgłoszenie. Jak? To proste!

To również Cię zainteresuje: