Dzieci wierzą nam na słowo
Jak mówić do Dzieci, by nie chwiać ich poczuciem wartości?
Każdy komunikat ma znaczenie. Zwłaszcza kiedy mówimy do małego człowieka. Czasami bywa tak, że zupełnie nieintencjonalnie, całkowicie w dobrej wierze, przenosimy do naszej rozmowy kalki, które przyjęły się powszechnie, a w naszej opinii mają wspierać Dziecko – wyjaśnia Barbara Matuszkiewicz, Psycholożka w Stowarzyszeniu WIOSNA, które organizuje Akademię Przyszłości.
Bywa tak, że niektóre komunikaty blokują naszych Podopiecznych i Podopieczne. Pozornie wspierające – wcale wsparcia nie dają. Podobnie jest w momentach, kiedy nadmiernie martwimy się o bezpieczeństwo Dziecka, wtedy podcinamy mu skrzydła i zabijamy pierwotną ciekawość i tym samym utrudniamy rozwój samodzielności. I ponownie, wcale nie potrzeba tu złych intencji.
Jak wspierać Dziecko w jego staraniach i odkrywaniu świata?
Zatrzymajmy się na chwilę przy najchętniej wykorzystywanych przez dorosłych sformułowaniach. Zapewne będzie to tylko niewielka część, ale to zawsze dobry początek i punkt do zmiany.
Często lubimy mówić zapobiegawczo: „Uważaj!”, „Daj, ja to lepiej zrobię za Ciebie.” Wynika to z troski i chęci pomocy, pragnienia ochrony Dziecka przed niepowodzeniem, a tymczasem takie sytuacje są Dziecku potrzebne, by mogło się uczyć i rozwijać.
Zamiast wyręczać, dawać komunikat o tym, żeby Dziecko nie wykonywało danej czynność – okażmy wsparcie, zaproponujmy pomoc (jeśli Dziecko tego chce). Przecież wciąż możemy je asekurować, dbać o jego bezpieczeństwo, ale to nie znaczy, że mamy mu odmawiać mierzenia się z trudnym zadaniem.
Zapytajmy:
- „Czy mogę Ci jakoś z tym pomóc?”, „Chcesz, żebym Ci pokazał_a jak to działa? Potem zrobisz to samodzielnie”,
- „Czy będziesz czuć się pewniej, jeśli będę przy tobie i w razie potrzeby pomogę?”.
Jeśli natomiast zadanie nie wyjdzie tak, jak wyjść powinno i Dziecko będzie rozczarowane, nie zaprzeczajmy jego emocjom, nie mówmy: „Nic się nie stało”. Uszanujmy jego odczucia, spróbujmy powiedzieć: „Rozumiem, że jesteś teraz smutny/zły/rozczarowany. Może pójdziemy na chwilę do domu, a potem wrócimy i spróbujesz jeszcze raz?”.
Nie próbujmy też używać triumfalnego komunikatu: „A nie mówiłem_am!”. Tak jak wcześniej, podejdźmy z pełnią empatii, dajmy zrozumieć, że porażki się zdarzają i nie blokują możliwości dalszego starania się, spróbujmy dać przestrzeń: „Następnym razem poradzisz sobie z tym lepiej, nauczysz się tego. Jeśli chcesz, zróbmy przerwę”.
Czy chwalić Dziecko za wszystko?
Drugim „biegunem” jest próba chwalenia Dziecka za wszystko, co robi, nawet gdy nie wkłada w to większego zaangażowania emocjonalnego. Zdarza się, że gdy przybiega z kolejnym rysunkiem, kolejnym wielkim osiągnięciem, uśmiechamy się tylko, zerkamy i stwierdzamy: „Bardzo ładnie”, „Ekstra”, „Jak zawsze, super” – traktujemy to jako pozytywne wzmocnienie i być może czasami zadowoli Podopiecznego_ą, lecz nie zawsze.
W pewnym momencie może okazać się, że każda idealna, w ten sposób komentowana praca, przestanie przynosić satysfakcję i chęć rozwijania się.
Będzie to czasami też punkt, w którym Dziecko stwierdzi, że nie potrzebuje się dalej starać. Zamiast tego, spróbujmy:
- wysłuchać Dziecko, co ma do powiedzenia o swojej pracy;
- wskazać konkretne elementy, które się podobają;
- chwalić za konkretne elementy, bez uogólniania;
- dostrzegać rozwój, zmiany jakich dokonało.
Faktycznie zaangażujmy się w to, co Dziecko robi. Doceńmy wysiłek! Pokażmy, że autentycznie wiele rzeczy wychodzi mu bardzo dobrze i zachęcajmy do dalszego rozwoju: „Widzę, że bardzo się starałaś_eś, podoba mi się to, jak…”.
Nie porównujmy, nigdy
Jeśli chcemy, aby Dziecko włożyło w coś więcej wysiłku lub sądzimy, że mogło wypaść lepiej – nie porównujmy! Nie korzystajmy z tradycyjnego: „Ty dostałeś czwórkę, ale Zosia piątkę, mogłaś_eś bardziej się postarać” czy „Antoś w twoim wieku potrafił już jeździć na rowerze”.
Każdy wysiłek jest cenny i każde Dziecko ma inną historię, dostrzeżmy to, zaakceptujmy. Wyciągnijmy pomocną dłoń, doceńmy: „Wiem, że wiele czasu poświęciłaś_eś na naukę. Cieszę się z twojego osiągnięcia.”
Autor: Barbara Matuszkiewicz
Psycholożka w Stowarzyszeniu WIOSNA, które organizuje Akademię Przyszłości.
Masz czas? Zostań Wolontariuszem Akademii Przyszłości w edycji 2024/25. Każde z Dzieci, które wspiera Akademia, potrzebuje obecności Wolontariusza lub Wolontariuszki – dorosłej osoby, która w czasie indywidualnych spotkań będzie umacniać ich poczucie wartości. Jedno z tych Dzieci potrzebuje Ciebie – osoby, która podaruje mu godzinę tygodniowo.
To również Cię zainteresuje: