Zaburzenia lękowe u Dzieci i młodzieży – jak je rozpoznać i jak wspierać najmłodszych?
Wchodząc do szkoły, często słyszę zdania wypowiadane szeptem lub w biegu, między lekcjami: „Nie dam rady dziś wejść do klasy…”, „Na pewno tego nie zdam…” „A jak mnie znowu wyśmieją?”. Lęk Dziecka potrafi być wszechobecny – wtapia się w spojrzenie, sposób poruszania, napięcie ciała, a czasem ukrywa się pod maską złości lub obojętności. Coraz więcej Dzieci przychodzi do szkolnych psychologów i pedagogów z objawami, które nie są już tylko zwykłym stresem, ale zaburzeniami lękowymi wymagającymi pomocy specjalistycznej.
W ostatnich latach obserwujemy gwałtowny wzrost liczby diagnoz zaburzeń lękowych u Dzieci i młodzieży. To nie chwilowa tendencja – to odpowiedź na rzeczywisty kryzys zdrowia psychicznego, który coraz mocniej dotyka najmłodszych. Wpływ mają na to czynniki społeczne, długotrwałe skutki pandemii, zmiany w systemie edukacji, ale też większa świadomość i dostępność diagnozy.
Dobra wiadomość jest taka, że zaburzenia lękowe można skutecznie leczyć – pod warunkiem, że zostaną odpowiednio wcześnie rozpoznane. Im szybciej Dziecko otrzyma pomoc, tym większa szansa, że lęk nie zdominuje jego codzienności, relacji i rozwoju.
Tabela zawartości
Wpłacając na Akademię, pomagasz Dzieciom, które w siebie nie wierzą.
Dajesz im szansę na lepszą przyszłość.
Czym są zaburzenia lękowe u Dzieci?
Lęk jest emocją, która pomaga nam przetrwać – ostrzega, mobilizuje, chroni przed zagrożeniem. Ale bywa, że ta emocja zaczyna pojawiać się zbyt często, zbyt intensywnie, nieadekwatnie do sytuacji. Wtedy zamiast wspierać, zaczyna przeszkadzać – w nauce, w relacjach z rówieśnikami, w zwykłym codziennym funkcjonowaniu.
Dziecko z zaburzeniem lękowym może unikać wyjścia do szkoły, nie spać w nocy, mieć bóle brzucha bez wyraźnej przyczyny albo stale pytać, czy „wszystko będzie dobrze?”. Zdarza się, że Rodzice zgłaszają się z obawą, że ich Dziecko „stało się inne”, „ciągle się martwi” albo „panikuje, kiedy trzeba iść do szkoły”.
Zaburzenia lękowe mają wiele twarzy. Lęk separacyjny objawia się silnym niepokojem przed rozstaniem z opiekunem, nawet jeśli chodzi tylko o pójście do szkoły na kilka godzin. Fobia szkolna to coś więcej niż niechęć do nauki – to paraliżujący strach, który sprawia, że Dziecko dosłownie nie jest w stanie wejść do budynku szkoły. Uogólnione zaburzenie lękowe objawia się ciągłym martwieniem się – o wszystko i wszystkich. Nawet o to, co się jeszcze nie wydarzyło.
Zaburzenia lękowe u Dzieci – objawy
W gabinecie psychologicznym spotykam Dzieci, które płaczą „bez powodu”, nie chcą wychodzić na przerwy, nie jedzą śniadania, bo „czują gulę w gardle”. Są też takie, które nagle zaczynają mieć bóle głowy, brzucha, drżące ręce. Jedno z Dzieci opowiadało mi, że przed klasówką miało wrażenie, jakby serce miało mu „wyskoczyć z klatki piersiowej”.
Czasem lęk objawia się w zachowaniu – unikanie rówieśników, wycofanie się z ulubionych aktywności, niechęć do wychodzenia z domu. Ale bywa też ukryty – pod pozornym spokojem kryje się ogromne napięcie i nieustanna czujność. Rodzice często są zaskoczeni, bo ich Dziecko było „zawsze spokojne, dobrze się uczyło”. Nagle pojawiają się problemy ze snem, z jedzeniem, z koncentracją. Lęk w życie Dziecka rzadko „wchodzi sam” – często towarzyszy mu obniżony nastrój, trudności w relacjach, spadek samooceny.
Zaburzenia lękowe u Dzieci – przyczyny
Zaburzenia lękowe nie mają jednej, uniwersalnej przyczyny. W ich powstawaniu biorą udział zarówno czynniki biologiczne, jak i środowiskowe oraz psychologiczne – i to właśnie wzajemne oddziaływanie tych obszarów tworzy tło podatności na rozwój trudności emocjonalnych u Dziecka.
Z biologicznego punktu widzenia, istotne znaczenie mają predyspozycje genetyczne – Dzieci rodziców zmagających się z zaburzeniami lękowymi są istotnie bardziej narażone na ich wystąpienie. Równocześnie niektóre Dzieci wykazują cechy temperamentu określanego jako „behavioral inhibition” (hamowanie behawioralne), charakteryzującego się wysoką wrażliwością na nowe bodźce i zwiększoną reaktywnością układu nerwowego. Te cechy mogą stanowić biologiczną podstawę większej skłonności do reagowania lękiem w codziennych sytuacjach.
Środowisko, w jakim rozwija się Dziecko, może pełnić zarówno rolę czynnika ochronnego, jak i ryzyka. Przewlekły stres rodzinny, niestabilność emocjonalna w domu, nadmierna kontrola ze strony opiekunów, przeciążenie edukacyjne czy trudności w relacjach rówieśniczych – wszystkie te doświadczenia mogą wpływać na kształtowanie się lękowych wzorców myślenia i zachowania. W mojej codziennej pracy szkolnej wielokrotnie spotykam Dzieci, u których lęk wyraźnie nasila się w wyniku nieustannego oceniania, braku poczucia wpływu czy atmosfery rywalizacji w szkole.
Nie bez znaczenia są również czynniki psychologiczne – niska samoocena, perfekcjonizm, trudność w tolerowaniu niepewności, a także wcześniejsze doświadczenia porażek czy odrzucenia. U części Dzieci obserwuję także silne wewnętrzne przekonanie, że ich wartość zależy od wyników, co skutkuje przewlekłym napięciem i obawą przed „niespełnieniem oczekiwań”.
Zaburzenia lękowe rozwijają się więc w wyniku splotu indywidualnych predyspozycji i warunków środowiskowych – nie jako efekt jednego czynnika, lecz jako konsekwencja ich długotrwałej interakcji. Zrozumienie tej złożoności pozwala nam jako specjalistom i opiekunom działać nie tylko objawowo, ale również przyczynowo – poprzez tworzenie bezpiecznego, wspierającego otoczenia i wzmacnianie zdolności Dziecka do samoregulacji emocjonalnej.
Diagnoza zaburzeń lękowych u Dzieci
Diagnoza to proces – delikatny, uważny, często wymagający czasu i zaangażowania kilku osób. Nie polega na „przyklejeniu etykiety”, ale na zrozumieniu, z czym naprawdę mierzy się Dziecko.
W szkole to zwykle psycholog lub pedagog jako pierwsi zauważają niepokojące sygnały. Następnie – jeśli jest taka potrzeba – Dziecko trafia do poradni psychologiczno-pedagogicznej lub do psychologa klinicznego. Tam przeprowadzany jest wywiad z Rodzicami, rozmowy z Dzieckiem, stosowane są narzędzia diagnostyczne – kwestionariusze, skale oceny, obserwacje.
Ważne jest, by nie czekać, aż objawy się nasilą. Im wcześniej Dziecko otrzyma wsparcie, tym większa szansa na skuteczne leczenie.
Zaburzenia lękowe u Dzieci – terapia
Najczęściej rekomendowaną metodą leczenia zaburzeń lękowych u Dzieci pozostaje terapia poznawczo-behawioralna (CBT). Jest to podejście o silnym zapleczu naukowym, szeroko stosowane i uznawane za „złoty standard” w leczeniu lęku u dzieci i młodzieży. W CBT Dziecko uczy się identyfikować zniekształcone przekonania, obserwować swoje reakcje emocjonalne i stopniowo zmieniać zachowania, które utrwalają lęk. Kluczowym elementem terapii jest ekspozycja – czyli nauka bezpiecznego konfrontowania się z tym, co wywołuje niepokój, w atmosferze wsparcia i zaufania.
Jednocześnie w pracy z Dziećmi coraz częściej sięgamy po podejścia tzw. „trzeciej fali” terapii poznawczo-behawioralnej, takie jak terapia akceptacji i zaangażowania (ACT). To podejście skupia się na budowaniu elastyczności psychologicznej – zdolności do działania mimo trudnych emocji, poprzez akceptację własnych przeżyć i kierowanie się wartościami. Dziecko nie uczy się „nie bać”, ale raczej tego, że może działać pomimo lęku, jeśli coś jest dla niego ważne.
W praktyce ACT z Dziećmi pracujemy często z metaforami, opowieściami i ćwiczeniami, które pomagają oswoić lęk bez konieczności jego tłumienia. Zdarza się, że Dziecko uczy się mówić: „To, że się boję, nie znaczy, że nie mogę spróbować” – i to staje się punktem wyjścia do zmiany.
Terapia – niezależnie od metody – przynosi najlepsze efekty, gdy równocześnie wspieramy środowisko Dziecka. Szkoła, dom, relacje rówieśnicze – wszystkie te obszary powinny być zaangażowane w proces zdrowienia. Zdarza się, że to właśnie nauczyciel lub wychowawca jako pierwszy zauważa sygnały ostrzegawcze. Dlatego tak ważna jest współpraca między specjalistami, Rodzicami i placówką edukacyjną.
W niektórych przypadkach – szczególnie gdy objawy lękowe są bardzo nasilone i wpływają znacząco na codzienne funkcjonowanie Dziecka – konieczne może być włączenie farmakoterapii. Decyzja o jej wdrożeniu zawsze należy do psychiatry dziecięcego i powinna być poprzedzona dokładną diagnozą. Leki nie zastępują terapii, ale mogą wspomóc proces leczenia, szczególnie w sytuacjach, gdy lęk uniemożliwia Dziecku korzystanie z codziennych aktywności lub podejmowanie współpracy terapeutycznej. Równoległe podejście – łączące psychoterapię, edukację emocjonalną i, jeśli potrzeba, farmakoterapię – daje Dziecku realną szansę na odzyskanie poczucia bezpieczeństwa, sprawczości i radości życia.
Jak można pomóc Dziecku z zaburzeniami lękowymi?
Najważniejszym krokiem, który możemy zrobić jako dorośli, jest zauważenie Dziecka – nie tylko jego zachowania, ale tego, co może dziać się pod powierzchnią. Lęk rzadko mówi wprost. Czasem przychodzi jako ból brzucha o ósmej rano, czasem jako wybuch złości, a czasem jako ciche „nie chcę iść”. To, co dla dorosłego wydaje się przesadą, dla Dziecka może być ogromnym, prawdziwym cierpieniem.
W mojej pracy często spotykam się z Dziećmi, które same nie wiedzą, co czują. Mówią: „coś jest nie tak, ale nie umiem powiedzieć co”, „boję się, że coś się stanie, ale nie wiem co”. Dlatego tak ważne jest, by nie wymagać od Dziecka logicznych uzasadnień i nie bagatelizować jego przeżyć, nawet jeśli z dorosłej perspektywy wydają się „nieproporcjonalne”.
Co możemy robić?
- Słuchajmy, nie oceniajmy. Kiedy Dziecko mówi, że się boi, nie mówmy „nie przesadzaj” ani „nic się nie dzieje”. Zamiast tego spróbujmy: „Widzę, że się boisz. Co Cię najbardziej martwi?” albo „Jestem przy Tobie. Możemy to przejść razem”.
- Nazywajmy emocje. Wspólne rozpoznawanie tego, co się dzieje – „to jest lęk, nie jesteś sam/a” – daje ulgę i pomaga Dziecku zrozumieć swoje doświadczenie.
- Twórzmy bezpieczne rytuały. Stałość i przewidywalność pomagają Dziecku budować poczucie kontroli. Krótka rozmowa rano, symboliczny gest po szkole, wieczorne „co było dziś dla Ciebie trudne” – takie elementy pomagają regulować napięcie.
- Pytajmy o to, co jest dla Dziecka ważne. Kiedy Dziecko znajdzie sens, coś, co „jest po drugiej stronie lęku”, łatwiej mu będzie zdecydować się na działanie. Czasem to może być bardzo proste: „Chcę pojechać na wycieczkę z klasą, bo lubię Julkę” – i to już jest powód, żeby pracować nad lękiem.
- Zadbajmy też o siebie. Lęk Dziecka często uruchamia nasze własne emocje – niepokój, złość, bezradność. Dziecko bardzo wyraźnie „czyta” nasz stan emocjonalny. Warto czasem powiedzieć: „Nie wiem jeszcze, co zrobić, ale znajdziemy rozwiązanie” – uczymy wtedy, że nie trzeba mieć wszystkiego pod kontrolą, by sobie poradzić.
Każde Dziecko potrzebuje innego wsparcia. Czasem wystarczy rozmowa z nauczycielem, czasem potrzebna jest terapia, a czasem szerokie wsparcie całego zespołu specjalistów. Ale najważniejsze zawsze jest jedno: Dziecko potrzebuje kogoś, kto będzie z nim, nie przeciwko jego lękowi, ale obok niego. Jeśli czujesz, że Dziecko, które masz obok siebie, mierzy się z czymś trudnym – nie musisz i nie powinieneś_aś być w tym sam/a. Lęk to nie „fanaberia” ani „etap do przeczekania” – to sygnał, że Dziecko potrzebuje wsparcia.
Rozmowa z psychologiem może być pierwszym krokiem ku zrozumieniu. Nawet jedna konsultacja może przynieść więcej dobra, niż się spodziewasz. Nie czekaj, aż „będzie bardzo źle” – czasem właśnie w tym wcześniejszym momencie mamy największą moc pomocy.
Zgłoś się do psychologa w szkole, poradni lub fundacji, której ufasz. Dziecko potrzebuje Ciebie – ale Ty też masz prawo potrzebować wsparcia. Być obok Dziecka, które się boi, to ogromna odpowiedzialność – ale też wielki przywilej. To właśnie w takich chwilach możemy pokazać Dziecku, że nie musi być idealne, żeby zasługiwać na zrozumienie. Że nawet z lękiem w plecaku można iść dalej. Każde słowo otuchy, każdy gest cierpliwości, każda chwila spędzona na słuchaniu – to nie są drobiazgi. To cegiełki budujące poczucie bezpieczeństwa, które Dziecko będzie nosić w sobie przez całe życie.
Jeśli wspierasz Dziecko – jako Wolontariuszka, Wolontariusz, Rodzic, Nauczyciel, Przyjaciel – to znaczy, że już teraz jesteś dla niego kimś naprawdę ważnym. I to, co robisz, ma sens. Nawet jeśli nie widzisz od razu efektów, to Twoja obecność może być dla Dziecka pierwszym krokiem ku zmianie. A czasem – jedynym, który naprawdę zapamięta.
Weronika Zarzycka – autorka
– psycholożka szkolna, certyfikowana trenerka umiejętności społecznych i specjalistka ds. budowania relacji z Wolontariuszami w Akademii Przyszłości, gdzie tworzy materiały pomocnicze wspierające pracę z Dziećmi oraz dba o skuteczną komunikację pomiędzy zespołem a Wolontariuszami i Wolontariuszkami. Doświadczenie zdobywała m.in. w Klinice Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej „Przylądek Nadziei” oraz w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Pasjonuje się pracą z Dziećmi i Młodzieżą, a jej zawodowym celem jest psychoterapia Dzieci i Młodzieży w nurcie poznawczo-behawioralnym oraz psychoonkologia dziecięca. Ukończyła liczne szkolenia, m.in. z terapii zaburzeń lękowych u Dzieci, nowych, ryzykownych zachowań Dzieci i Młodzieży czy pracy z Dziećmi doświadczającymi napięć emocjonalnych. W swojej pracy skupia się na wspieraniu Dzieci w budowaniu odporności psychicznej oraz tworzeniu bezpiecznej, pełnej otwartości przestrzeni do rozwoju.
Wpłacając na Akademię, pomagasz Dzieciom, które w siebie nie wierzą.
Dajesz im szansę na lepszą przyszłość.
To również Cię zainteresuje: