„Czułam, że robię coś dobrego i nie jestem w tym sama” – przygoda życia w wolontariacie Akademii Przyszłości
Gdyby nie Akademia, to wiele sytuacji mogłoby się nie wydarzyć. „Nie byłoby naszego małżeństwa” – mówią byli Wolontariusze Agata i Cezary. Gdyby nie Akademia – być może – Podopieczny Czarka dalej nie lubiłby matematyki, a fobia szkolna Podopiecznego Agaty zataczałaby coraz większe kręgi. Poznaj historie Wolontariuszy, którzy w Akademii odmienili życie swoje i swoich Podopiecznych – ponieważ życie człowieka małego i dużego odmienia się przez osoby.
Agata jest psycholożką i psychoterapeutką, obecnie również mamą. Prowadzi stronę internetową poświęconą depresji poporodowej. W Akademii działała przez trzy edycje od 2013 roku, po pierwszej edycji łączyła już dwie funkcje: Wolontariuszki i Asystentki ds. Wdrożeń (obecnie Specjalista_ka ds. Wdrożeń) nowych Wolontariuszy.
Czarek jest programistą. W Akademii działał przez cztery edycje od 2012, najpierw jako Wolontariusz, potem również jako Asystent ds. Wdrożeń nowych Wolontariuszy.
Krótka droga do odmiany życia Dziecka
O Akademii Przyszłości Agata dowiedziała się od swojej współlokatorki. Była wtedy na 4. roku psychologii. Wcześniej była Wolontariuszką w innych miejscach m.in. placówce wychowawczo-opiekuńczej, w organizacji wspierającej młodych z zaburzeniami psychicznymi. „Czułam, że potrzebuję zmiany i nowego wyzwania. Koleżanka, która już wtedy była w Akademii, opowiedziała mi o misji organizacji” – mówi Agata i dodaje: „Kluczowym faktem było również to, że szkoła, w której mogłabym spotykać się z Podopiecznym, była zaledwie 10 minut drogi od naszego akademika”.
Podczas studiów Czarek trafił na informacje o Akademii w internecie. „Zaintrygowało mnie to, jak oddolne działania mogą mieć wpływ na życie innych” – wyjaśnia.
Masz czas? Zostań Wolontariuszem Akademii Przyszłości w edycji 2024/25. Każde z Dzieci, które wspiera Akademia, potrzebuje obecności Wolontariusza lub Wolontariuszki – dorosłej osoby, która w czasie indywidualnych spotkań będzie umacniać ich poczucie wartości. Jedno z tych Dzieci potrzebuje Ciebie – osoby, która podaruje mu godzinę tygodniowo.
Podopieczni Akademii – lęk przed szkołą i matematyką
Agata w pierwszym roku byłam Wolontariuszką, która spotykała się co tydzień z Igorem. „Moim pierwszym Podopiecznym był chłopiec z fobią szkolną, który przez kilka miesięcy nie pojawiał się w szkole. W drodze wyjątku i po konsultacjach z Rodzicami i Akademią Przyszłości wspólnie podjęliśmy decyzję o spotkaniach w innym miejscu niż szkole. Było to dla mnie duże wyzwanie. Na szczęście, wtedy przychodziło wsparcie ze strony Wolontariuszy z Kolegium (czyli szkoły podstawowej, w której działa Akademia)”.
Czarek tak wspomina swojego Podopiecznego: „Miał ogólne trudności w szkole, szczególnie z matematyką” – opowiada Cezary i zdradza sposób, jaki zastosował, żeby zmienić podejście chłopca do nauki: „Na zajęciach starałem się odczarować naukę, pokazując, że nawet matematyka może być przydatna i ciekawa. Jedną z metod, która szczególnie nam się sprawdziła był interaktywny kurs programowania dla Dzieci w języku Scratch. Mój Podopieczny bardzo entuzjastycznie do tego podchodził, pomimo że niektóre z zadań były skomplikowane i wymagały wielu prób”.
Rozwój w Akademii
Po roku w Akademii Agata łączyła już dwie funkcje: Wolontariuszki i Asystentki ds. Wdrożeń. Wraz z drugą rolą zaczęła wdrażać nowych Wolontariuszy i Wolontariuszki. „Prowadzenie szkoleń to była dla mnie zupełna nowość, na początku wzbudzająca pewne obawy. Znowu jednak czułam, że organizacja dobrze mnie do tej roli przygotowała, zapewniając mi szkolenia, materiały i mentoring.
Podobną ścieżkę w wolontariacie miał Czarek. Tak wspomina okres, w którym łączył studia z wolontariatem: „Były momenty, kiedy było trudniej, szczególnie kiedy wolontariat trzeba było pogodzić z codziennymi obowiązkami np. podczas sesji egzaminacyjnej. Jednak współpraca z innymi wolontariuszami, których każdy z osobna był inspirujący, dodawała wsparcia w cięższych chwilach”.
Wolontariusze i Wolontariuszki są ważni
Agata zwraca uwagę na wiele plusów programu społecznego. „Akademię wyróżnia to, że każdy element pomocowy jest ważny: Podopieczny i Rodzice, Darczyńca, ale i Wolontariusz_ka. Zanim trafiłam na Akademię, byłam związana z różnymi organizacjami. Niestety zazwyczaj wygląda to tak samo – skupiamy się wyłącznie na osobie, której niesiemy pomoc. Oczywiście to jest bardzo ważne, wręcz kluczowe. Problem w tym, że Wolontariusz nie powinien być pozostawiony sam sobie. On musi mieć wsparcie i musi się rozwijać. Z pustego przecież się nie naleje. W Akademii zapewniono mi wdrożenie i szkolenia rozwojowe, mogłam liczyć na wsparcie organizatorów, ale i przede wszystkim kolegów i koleżanek z Kolegium. Czułam, że robię coś dobrego i że nie jestem w tym sama” – opowiada Agata.
Podobny punkt widzenia ma Czarek: „Jedną z największych zalet wolontariatu w Akademii Przyszłości jest to, że pozwala on w praktyce poznać ideę mądrej pomocy, której podstawy są uniwersalne i aplikują się również do innych dziedzin życia”.
Mądra pomoc to zapewnienie Dzieciom z Akademii dokładnie tego, czego potrzebują, poprzez nawiązanie relacji, która daje nadzieję na zmianę życia.
Przyjaźń w Akademii
Agata i Czarek Wolontariuszami w Akademii nie są już od ponad 5 lat, a mimo to przyjaźnie z tamtego okresu pozostały. „Część z nas ma już rodziny, część – jak my – mieszka za granicą. Mimo to, nadal regularnie się widujemy i rozmawiamy online. Ostatnio odwiedziły nas w Szwajcarii koleżanki z Agaty Kolegium” – mówi Czarek.
Miłość w Akademii
„Można by powiedzieć, że gdyby nie Akademia, to nie byłoby naszego małżeństwa” – zaczyna opowiadać Agata i kontynuuje: „Poznaliśmy się na jednym z kolegialnych wyjść do teatru. Na początku właśnie tak to wyglądało, spotykaliśmy się w większej grupie na oficjalnych imprezach integracyjnych dla Wolontariuszy_ek, czy mniej oficjalnych wyjściach organizowanych przez moje Kolegium. Agata zdradza, czym urzekł ją Czarek: „Swoim humorem, inteligencją i dobrocią. Czułam, że mamy te same wartości i pomimo różnych profesji – on programista, ja psycholog – naprawdę wiele nas łączy”.
Czarek dopowiada: „Choć nie jesteśmy już Wolontariuszami Akademii, to te wartości nadal nas łączą i takich wartości chcemy uczyć nasze Dzieci: że kiedy ma się pieniądze, czas czy siły, to warto pomagać i angażować się w wolontariat; ale też, że kiedy potrzebujemy pomocy, to warto o nią poprosić, że to żaden wstyd. Z tą misją tworzymy nasz obecny projekt DepresjaPoporodowa.pl. To kontynuacja tego, czego nauczyliśmy się w Akademii”.
Masz czas? Zostań Wolontariuszem Akademii Przyszłości w edycji 2024/25. Każde z Dzieci, które wspiera Akademia, potrzebuje obecności Wolontariusza lub Wolontariuszki – dorosłej osoby, która w czasie indywidualnych spotkań będzie umacniać ich poczucie wartości. Jedno z tych Dzieci potrzebuje Ciebie – osoby, która podaruje mu godzinę tygodniowo.
To również Cię zainteresuje: