Co dała mi Akademia? Opowiada była Wolontariuszka, obecnie pedagożka i mama
„Czy nadaję się do pracy z Dziećmi?” – to pytanie zadawała sobie Aleksandra na początku studiów pedagogicznych. Odpowiedź nie przyszła z podręczników, lecz z praktyki – gdy dołączyła do wolontariatu Akademii Przyszłości. Tam narodziła się relacja, która zmieniła nie tylko jej życie, ale też jej Podopiecznego. Chłopiec często powtarzał: „jestem głupi”, „i tak się tego nie nauczę” – z czasem, dzięki wspólnym spotkaniom, te słowa zaczęły tracić swoją moc. „W życiu Dziecka czasem wystarczy tylko jedna osoba, która pokaże, że można inaczej. Że ktoś może je naprawdę polubić. Tą osobą możesz być TY” – mówi Aleksandra.
Z tego tekstu dowiesz się, czym jest Akademia Przyszłości, jak działa Indeks Sukcesów, który pomaga Dzieciom budować pewność siebie oraz co zyskują wszyscy zaangażowani w ten wyjątkowy program społeczny.
Historia Aleksandry – byłej Wolontariuszki Akademii
Kilkanaście lat temu zaczynałam studia na pedagogice. W głowie miałam mnóstwo pytań: czy dam radę? Czy to dobry kierunek? Czy ja się nadaję do pracy z Dziećmi? Odpowiedzią na moje pytania było zetknięcie się z rekrutacją do Akademii Przyszłości i rozpoczęcie przygody, która ukształtowała to, kim teraz zawodowo (jako pedagożka) oraz życiowo (jako człowiek i mama) jestem. Opowiem Wam o czasie, który dla Dzieci płynie inaczej. Czasem jeden moment może być iskrą, która rozpali wielki płomień lub pierwszym krokiem do marzenia.
Dołączyłam do Akademii jakoś chwilę później niż inni i zaczęłam współpracę z chłopcem, który określany był jako niechętny do współpracy. Bałam się, bo przecież nie miałam doświadczenia i nie chciałam nawalić.
Postanowiłam zrobić wszystko, żeby Dawida „kupić”. Długo przygotowywałam pierwsze zajęcia, coś co mogłoby go zachęcić do pracy i przełamać lody. Okazało się, że sprawiało mi to ogromną frajdę i… nie tylko mi. Już na pierwszych zajęciach zobaczyłam błysk w oku mojego Podopiecznego, który był ciekawy, co jeszcze wymyślę. I chociaż wciąż powtarzał „jestem głupi”, „i tak się tego nie nauczę”, które słyszał setki razy – metodą małych kroków próbowaliśmy.
Indeks Sukcesów i Kontrakt w Akademii
Dla Dawida bardzo ważne były zasady naszych spotkań. Ustaliliśmy je razem w postaci Kontraktu. Jednym z jego elementów było uzupełnianie Indeksu Sukcesów (specjalna papierowa książeczka). Najpierw nieśmiało z moją pomocą wpisywał sukcesy, a potem był dla niego prawie jak tarcza. Nie zapomnę, gdy odprowadzałam go do świetlicy i tam nauczycielka powiedziała, „Widzę, że bardzo się pani stara, ale chyba to nie jest jego droga”, a Dawid jej odpowiedział „pani Ola się nie da, a ja mam już cały Indeks Sukcesów”. To był moment, w którym poczułam, że chcę być po stronie Dzieci, którym nikt nie mówi, ile są warte, aż zaczną w to wierzyć.
Dziecko potrzebuje czasu… na zmianę
Bardzo radosny był też dla mnie moment, gdy na spotkaniu Akademii, w którym brały udział inne Dzieci, Dawid krzyczał na mój widok: „pani Ola” i biegł jak rakieta w moją stronę. Można było mi pozazdrościć kontaktu z Podopiecznym i jego euforii na mój widok. „Kupiłam go” – byciem dla niego 😉 Rosłam obserwując, jak on się zmienia.
Jego dzieciństwo było dalekie od bezpiecznego emocjonalnie, a do szkoły często po prostu nie trafiał, włócząc się po osiedlu i robiąc niedozwolone rzeczy. W życiu Dziecka czasem wystarczy tylko jedna osoba, która pokaże, że można inaczej. Że ktoś może je naprawdę polubić. Tą osobą możesz być TY.
Jak zbudować dobrą relację?
W Akademii Przyszłości nauczyłam się, jak ważne jest zbudowanie kontaktu z Dzieckiem opartego na zasadach i granicach. Reguły pozwalają Dzieciom czuć bezpieczeństwo, zaufany dorosły pokazuje, że świat może być przyjazny. Zanudzić Dziecko i zwalić wszystko na jego deficyty jest łatwo. Trudniej jest wziąć odpowiedzialność za prowadzenie zajęć tak, żeby odkrywać nowe umiejętności w oparciu o ulubionych piłkarzy, książki czy potrawy.
U nas zdecydowanie urozmaiceniem był ruch, którego Dawid bardzo potrzebował i który w wiele zadań był wpleciony. Tym, co najbardziej liczy się u Dzieci jest czas i uwaga. Gdy ktoś im je poświęca czują się ważni i docenieni. Przeglądając się w czyiś oczach, budują swoje poczucie własnej wartości i sprawdzają swoje mocne i słabe strony. Chcą wszystko mieć „tu i teraz” i najtrudniejsze, co można zobaczyć, to Dzieci, którym chęć do walki o „tu i teraz” zgasła i już nie chcą się nawet starać o nowe umiejętności, nowe znajomości. Czują, że nie są nic warte i teraz i już na zawsze. Czasem Dziecko dorasta w rodzinie, w której czuje się niewidzialne i jego podstawowe potrzeby emocjonalne nie są zaspokajane. Niestety to poczucie może wracać w różnych momentach życia. Ty jako Wolontariusz lub Wolontariuszka możesz zatrzymać zegar niepewności i sprawić, że znowu zabije czas uważności i bycia KIMŚ.
Co dała mi Akademia Przyszłości?
Bycie Wolontariuszką Dawida to był dopiero początek mojej historii, bo zostałam później Liderką odpowiedzialną za inną szkołę, za Wolontariuszy i Wolontariuszki, rozwijałam Akademię Przyszłości w rodzinnych domach dziecka i miałam tam też swoją Podopieczną.
A w kolejnych latach byłam też Koordynatorką ds. Rekrutacji i Trenerką, bo okazało się, że Akademia Przyszłości pokazała mi, w czym jestem dobra i w czym się świetnie odnajduję i miałam odwagę za tym głosem pójść – uczenie innych i zapalanie iskierek.
Dając czas najbardziej potrzebującym, zyskałam go także dla siebie. Znajomości, wiedza i doświadczenia, które zdobyłam przez tak wiele lat powodują, że mam teraz łatwość w występach publicznych, radzeniu sobie w stresujących sytuacjach czy przygotowywaniu zajęć. Gdy ktoś mnie pyta: skąd to umiesz? Często po tylu latach nadal odpowiadam: z Akademii Przyszłości 😉
Aleksandra Kazimierczak
Kiedyś Wolontariuszka Akademii Przyszłości (Liderka i Trenerka), a teraz pedagożka szkolna, terapeutka umiejętności społecznych i terapeutka ręki (diagnozuje i usprawnia pracę ręki). Pracowała w placówce opiekuńczo-wychowawczej, fundacjach i szkołach. Tworzy własne materiały edukacyjne dla nauczycieli i rodziców, współpracuje z wydawnictwami i organizacjami pozarządowymi. Prowadzi profil na IG: ola_pedagog. Pracuje z dziećmi z trudnościami w nauce i emocjach w gabinecie. Mama dwóch dziewczynek, miłośniczka salsy i kryminałów.