Mamy nową planetę! Wszystko dzięki wyobraźni 12-latka z Akademii Przyszłości
Jaki miałeś sukces w ostatnim tygodniu? Wielu dorosłych potrzebuje sporo czasu, żeby odpowiedzieć na to pytanie. Dzieci z Akademii Przyszłości odpowiadają na nie z szybkością światła. – Dostałem piątkę minus z historii, a nie lubię tego przedmiotu! – odpowiedział 12-letni Julek. Drążę temat, dopytując: A sukces z ostatnich dwóch tygodni? – Nawiązałem relację z moim kotem, który dwa lata żył na ulicy i jest bardzo strachliwy.
Sukcesy, czyli poznaj swoje mocne strony
W programie społecznym Akademia Przyszłości, który działa już od ponad 20 lat, pomoc otrzymują dzieci, które nie wierzą w siebie. Wpisują one swoje sukcesy do Indeksu Sukcesów – na początku sukcesy pomagają wyszukiwać dzieciom ich wolontariusze, z którymi spotykają się raz w tygodniu na godzinę. Potem to docenianie siebie wchodzi dzieciom w nawyk.
Po 3 latach uczestnictwa w Akademii mama Julka dostrzega w nim konkretne zmiany: – Na pewno jest bardziej otwarty, ma większą odwagę w próbowaniu nowych rzeczy, dzięki Oli wolontariuszce zaczął doceniać swoje mocne strony i bardziej wierzy w siebie.
Wspieraj Dzieci z Akademii Przyszłości,
by nie czuły się same w budowaniu wiary w siebie.
Ufunduj Indeks dla Dziecka z Akademii Przyszłości
i daj mu szansę na lepszą przyszłość.
Czym jest Akademia Przyszłości
Mama podopiecznego tak mówi o Akademii Przyszłości: – To idealny program dla takich dzieci jak Julek. Dla dzieci wrażliwych, kumulujących swoje emocje, mających niskie poczucie własnej wartości, nie wierzących w siebie. To działa jak terapia, ale w formie aktywnego spędzania czasu w towarzystwie zaprzyjaźnionej osoby.
Okazuje się, że Julek poleca Akademię swoim rówieśnikom. Używa do tego następujących argumentów: – Akademia pomaga z różnymi rzeczami, głównie trudnymi. Możesz się poczuć trochę lepiej – przekonuje.
Co roku Akademia Przyszłości ze wsparciem wolontariuszy pomaga ok. 2 tys. dzieci w całej Polsce.
Dzieci Akademii Przyszłości
– Julek jest bardzo wrażliwym dzieckiem, wszystko bierze do siebie i przejmuje się opinią innych. Jednocześnie skrywa w sobie emocje. Rzadko opowiada, co go gryzie i z jakimi problemami aktualnie się boryka – mówi jego mama.
Gdy chłopiec trafił do Akademii, nie wierzył w siebie. – Miał duże trudności z proponowaniem swoich pomysłów i rozwiązań. Podczas zajęć często zamykał się w sobie, nie chciał rozmawiać. Tę blokadę zauważali też nauczyciele – wspomina Ola.
Pod koniec pierwszej edycji programu, w trakcie tworzenia komiksu na papierze, nastąpił przełomowy moment: chłopiec podał wymyśloną przez siebie nazwę planety. – Nic wielkiego dla kogoś z zewnątrz, ale dla nas to było bardzo dużo. Byłam z niego bardzo dumna i też chciałam, żeby on był z siebie dumny – mówi Ola.
Zgrany duet
Julian w Akademii Przyszłości jest 3. edycję. Od początku towarzyszy mu Ola wolontariuszka. I to dzięki niej Julian mówi: – Lubię Akademię. A najbardziej rozmowy z panią Olą.
Powodem – dla którego chłopiec został połączony w programie z Olą – była ich wspólna pasja. Ola interesowała się ochroną środowiska, a Julian miał jedno wielkie marzenie: żeby ludzie nie zaśmiecali Ziemi. To marzenie mimo lat się nie zmienia, o czym świadczy jego najnowszy rysunek.
Jeden rok w Akademii – o jedną trudność w życiu mniej
Podczas drugiego roku wolontariuszka pracowała z Julkiem nad jego podejściem do zmian. – Bardzo źle reagował na wszelkiego rodzaju zmiany, na to, że ktoś odchodzi albo zmienia się temat rozmowy – mówi Ola. Roczna praca nad tą trudnością również przyniosła dobre efekty.
Trzeci rok współpracy przynosi nową jakość spotkań. – Julek potrafi mówić o swoich trudnościach. Rozmawiamy już na wiele tematów, co było w szkole, jak zachowywali się koledzy. Czy coś sprawiło mu przykrość. Gdy zapytam go o coś wprost, to już nie zamyka się w sobie, odpowiada. To jest już zupełnie inna rozmowa – zauważa swój sukces Ola.
Na pytanie, czego nauczyła go wolontariuszka, Julek odpowiada: – Na pewno mniej się stresuję. Często denerwowałem się szkołą. Miałem tam dużo zajęć i pani Ola mi pomogła z tym wszystkim – mówi i dodaje: – Nie zawsze umiem poradzić sobie ze smutkiem, ale najczęściej udaje mi się to dzięki pani Oli. Przypominam sobie, co mi mówiła, że nie można się tak wszystkim przejmować. Zachęciła mnie też do porozmawiania z mamą na różne tematy, które mi pomogły.
Słowa wolontariuszki potwierdza jego mama: – Otworzył się, częściej rozmawiamy, nie kumuluje już tak mocno w sobie wszystkich swoich emocji. Nauczył się o nich rozmawiać i zrozumiał, że lepiej czuje się, kiedy się nimi z kimś podzieli.
Jedna z najlepszych rzeczy w życiu!
Sprawczynią zmian w życiu chłopca jest Ola, która przyznała: – Zgłoszenie się do wolontariatu Akademii Przyszłości to jedna z najlepszych decyzji, jaką podjęłam w życiu – mówi – Wolontariat i współpraca z Julkiem uskrzydlają mnie. Wiem, że mam realny wpływ na czyjeś życie. Widzę, że lubi się ze mną spotykać i nasze spotkanie przynoszą efekty.
W domu Julek często wspomina swoją wolontariuszkę. – Uwielbia spotkania z panią Olą. Łączy ich przyjaźń. Widzę, że czuje się bezpiecznie w jej towarzystwie. Mówi, że jest bardzo miła i zawsze coś ciekawego razem robią. Ze spotkań wraca uśmiechnięty i mniej spięty – mówi mama.
Wspieraj Dzieci z Akademii Przyszłości,
by nie czuły się same w budowaniu wiary w siebie.
Ufunduj Indeks dla Dziecka z Akademii Przyszłości
i daj mu szansę na lepszą przyszłość.
To również Cię zainteresuje:
- Łączy ich muzyka, sztuka i brak wiary w siebie w dzieciństwie – mowa o Podopiecznej Akademii i Darczyńcy jej Indeksu
- Pasja, która sprawia, że wszystko jest możliwe – Marcin Oleksy, ampfutbolista o wspieraniu dzieci i stawaniu się lepszym człowiekiem
- Jak strzelić najpiękniejszego gola świata? Ampfutboliści na czele z Marcinem Oleksym opowiedzieli o tym podopiecznemu Akademii Przyszłości